Pandemia koronawirusa kompletnie wywróciła do góry nogami nasze życie i gospodarkę krajową. Wiele zmieniło się także, jeżeli chodzi o bankowość, co może mieć duży wpływ dla osób, które posiadają aktualnie kredyty hipoteczne lub są przed podjęciem decyzji i zakupie nieruchomości. Co się zmieniło? Co warto wiedzieć?
Ceny mieszkań a koronawirus
Patrząc na badania rynkowe, na razie nie można zauważyć wielkich zmian. Owszem, od początku roku ceny nieruchomości nieznacznie spadły, a i to nie w całej Polsce tylko w niektórych miastach. Mimo wszystko ten stan pozornej stabilizacji może nie potrwać długo, ponieważ z biegiem czasu, gdy obecne sytuacja się nie poprawi, a coraz większa liczba osób będzie traciła pracę i możliwości zarobkowania, rynek nieruchomości może stanowczo się zachwiać, a ceny bardzo obniżyć.
To samo dotyczy zresztą samego zainteresowania kupowaniem nieruchomości. Na początku roku był widoczny wyraźny wzrost, jeżeli chodzi o zawieranie umów na kredyty hipoteczne i mieszkaniowe, ale od marca tendencja jest jedynie malejąca. Może to patrząc jeszcze przez kolejne tygodnie albo nawet miesiące.
Kredyty hipoteczne – co trzeba o nich wiedzieć?
Pandemia miała wpływ nie tylko na rynek nieruchomości, ale też rzecz jasna na same kredyty hipoteczne, po które w tym celu najczęściej się ubiegają klienci. Wiadomości są dobre i złe, dobre dla posiadaczy kredytów i kiepskie dla tych, którzy w tej chwili chcieliby się o nie starać.
Niezależnie jednak od aktualnej sytuacji, jaka panuje na świecie, powinno się być na bieżąco, jeżeli chodzi o informacje związane z takimi zobowiązaniami. Kredyt hipoteczny to temat, o którym często pisze się w internecie, np. w serwisie HipotekaKredyt.pl i wielu innych serwisach finansowych, gdzie najczęściej umieszczane są najnowsze informacje związane z ofertami instytucji bankowych.
Należy pamiętać, że zdecydowanie się na ten typ zobowiązania jest decyzją poważną, którą trzeba dobrze przemyśleć i przeliczyć własne możliwości finansowe. Koronawirus i wpływ, jaki ma on na gospodarkę oraz nasze życie też powinien być uwzględniony, zwłaszcza teraz, gdy wielu ludzi traci pracę lub ich pensje znacząco się obniżają.
Co zmieniły banki w kredytach hipotecznych?
Wpływ koronawirusa i światowej pandemii, ma duży wpływ na rynek finansowy i oferty bankowe. Jak zostało wspomniane, cieszyć mogą się przede wszystkim osoby, które posiadają aktualnie aktywne kredyty hipoteczne. Większość banków zdecydowała się na obniżenie stóp procentowych (najpierw do 0,5% w marcu, a potem do 0,10% w maju) i jest ono obecnie na najniższym poziomie w historii. Innymi słowy, w teorii wysokość rat powinna się zmniejszyć, a więc być łatwiejsza do spłaty przynajmniej na obecną chwilę, gdy wiele osób może borykać się z niższymi dochodami.
Innym udogodnieniem jest także wprowadzenie wakacji kredytowych. Związek Banków Polskich zalecił, by każda ta instytucja zagwarantowała kredytobiorcom możliwość odroczenia spłaty rat zobowiązania przez określony czas. Co więcej, otrzymanie wakacji kredytowych, stało się o wiele prostsze, ponieważ wszystkie formalności zostały ograniczone do niezbędnego minimum. Takie odroczenie może wynieść do 3 miesięcy, z możliwością przedłużenia, w zależności od sytuacji.
Kredyty hipoteczne w czasie koronawirusa – jak wziąć?
Nieco gorzej sytuacja będzie wyglądała z perspektywy klientów, którzy dopiero chcą się ubiegać o kredyt hipoteczny. Niestety, ale większość banków znacząco podniosła wymagania stawiane przyszłym kredytobiorcom. Podwyższono wysokość marży, jak również podniesiono minimalną stawkę wkładu własnego. Obecnie nie ma już szans na najniższą kwotę stanowiącą 10% wartości nieruchomości. W większości banków podniesiono ją do poziomu 20 – 30%, a w niektórych bankach, klient będzie zmuszony do wyłożenia nawet 40% wkładu własnego. Ma to oczywiście jeden cel – obniżenie ryzyka kredytowego.
Oprócz tego banki zwracają także większą uwagę na to, gdzie pracuje klient. Jeżeli działa on w branży z wyższym ryzykiem zwolnienia pracowników, jego wniosek może zostać odrzucony. W czasach, gdy wiele firm się zamyka bądź redukuje zatrudnienie, by przetrwać, posunięcie banków jest dosyć oczywiste.